niedziela, 21 maja 2017

Recenzja "Szczęści@ry" Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska

Tytuł: "Szczęści@ry"
Autor: Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 29 marca 2017
Liczba stron: 286
Moja ocena: 5/6







Po ostatnich burzliwych wydarzeniach Malinie oraz Jagodzie w końcu udało się zawalczyć o swoje szczęście oraz spełnić swoje marzenia. W życiu obu kobiet zaszło wiele zmian oraz ważnych decyzji, które w końcu umożliwiły im uwolnienie się od niezdrowych oraz pozbawionych szczęścia związków oraz rozpoczęcia nowego życia u boku wspierających oraz kochających partnerów. Ich sielanka nie trwa jednak zbyt długo, ponieważ na horyzoncie po raz kolejny kłębią się burzowe chmury, które zwiastują same kłopoty. Zarówno Malina jak i Jagoda ponownie będą musiały stawić czoła nowym przeciwnościom losu oraz zmierzyć się z najróżniejszymi wyzwaniami, które mogą zburzyć wszystko, na co kobiety tak ciężko pracowały. Czy przyjaciółkom i tym razem uda się wyjść z opresji obronną ręką?

„Czasem jest tak, że układamy sobie w głowach mniej lub bardziej szczegółowy plan przyszłości. Wyobrażenie, jak będzie wyglądał wyczekiwany dzień  lub zdarzenie […]. Wydaje mi się to ważne, bo czy bez tych wyobrażeń mielibyśmy siłę napędową, żeby w ogóle jechać na urlop, iść na randkę, czy spędzić wiele godzin na sprzątaniu i w kuchni w imię świątecznego nastroju? Ta siła napędowa to nadzieja.”

Wszystko wskazywało wcześniej na to, że Malinie oraz Jagodzie udało się w końcu zaprowadzić porządek w ich życiu oraz zaznać upragnionego spokoju. Każda ma u swojego boku kochającego partnera, z którym udało się im zbudować związek pełen akceptacji oraz wsparcia oraz obie rozpoczynają zupełnie nowy rozdział w swoim życiu. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem. Los przygotował zarówno dla Maliny, jak i Jagody wiele niespodzianek, które znacznie skomplikują ich życie oraz spowodują, że wszystko to, co udało im się zbudować stanie dosłownie na głowie. Czy łącząca ich przyjaźń będzie w stanie pomóc im przebrnąć przez ten ogrom komplikacji, który nagle pojawił się w ich życiu? Jak wiele kobiety będą musiały jeszcze znieść, żeby zaznać upragnionego szczęścia?

„ – Każdy ma prawo do szczęścia.”

Jagoda przygotowuje się na narodziny swojej córeczki Hani oraz za wszelką cenę stara się nie zadręczać nadchodzącą rozprawą rozwodową ze swoim mężem. Ponadto ślub cywilny kobiety z jej nowym partnerem Jerzym zbliża się coraz większymi krokami, co dodatkowo potęguje stres oraz sprawia, że Jagoda czuje się jak w samym środku oka cyklonu. Malina z kolei stara się uporać z przeprowadzką do mieszkania Staszka – jej nowego partnera, dogadać się z bezduszną szefową, zapanować nad szalonymi przygotowaniami weselnymi oraz przyzwyczaić się do małych niechcianych lokatorów, którzy zaczynają spędzać jej sen z powiek oraz wywoływać niechciane emocje. Jak kobiety poradzą sobie z tymi nowymi wyzwaniami? Czy pomimo wszystkiego ich historia zakończy się happy endem?

„Szukam dziury w całym – czy to nieodłączna część naszej kobiecości to wsłuchiwanie się w siebie i w największym nawet szczęściu wyczuwanie cieniutkich igiełek smutku?”

„Szczęści@ryto kontynuacja losów Maliny oraz Jagody z „Nie oddam szczęścia walkowerem”. Bohaterki po raz kolejny będą musiały się uporać z najróżniejszymi wyzwaniami, które nagle pojawiły się na ich drodze. Czy jesteście gotowi na jeszcze większą dawkę przygód doprawioną dobrym humorem oraz zabawnymi wpadkami bohaterek? Podobnie jak w poprzednim tomie o wszystkich wydarzeniach dowiadujemy się z maili, które Malina oraz Jagoda wymieniają pomiędzy sobą. Bohaterki dzielą się w nich ze sobą swoimi wątpliwościami, problemami oraz zdradzają swoje największe marzenia oraz obawy. Ich zabawne relacje niejednokrotnie wywołują na twarzy czytelnika szeroki uśmiech oraz dostarczają wiele rozrywki.


Zdjęcie autorek (źródło: onet)

Autorki mają niezwykle lekkie pióro, przez co czytanie tej książki to prawdziwa przyjemność. Książka napisana jest prostym językiem, co wcale nie znaczy że ubogim. Myślę, że stworzona bez autorki historia trafi w serce każdego czytelnika oraz zarazi go nieustającym optymizmem, który pomimo wszystkich trudności nadal jest obecny w życiu bohaterek oraz który pomaga im zmierzyć się nawet z najbardziej trudnym zadaniem. Na takie książki zdecydowanie warto czekać i z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycję naprawdę każdemu! Autorki udało mi się również spotkać na Warszawskich Targach Książek i muszę przyznać, że już dawno nie spotkałam tak ciepłych oraz przyjaznych osób. Ogromnie się cieszę, że udało mi się Was poznać!


Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu


Strona wydawnictwa: KLIK!
Fanpage wydawnictwa: KLIK!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz